Justysię przyszło
Surowe
uczucie, z jakim Wierietielny traktuje swoją Justysię przyszło, gdy już
trener zakończył znajomość z biatlonem. Bo najpierw był biatlon -
początkowo jego bardzo amatorska, surowa wersja. 10-letni Alosza
wychodził z domu o 4. rano z dubeltówką i krążył po mokradłach wokół
kazachskiego Gałkina. Polował na kaczki i gęsi. Potem na uniwersytecie
w Ałma Acie (stolica Kazachskiej SRR) napisał pracę doktorską pt:
"Przygotowanie biatlonistów do wyższej kwalifikacji w górach średniej
wysokości". Twardość wzięła się z dzieciństwa i młodości. Przerzucany z kąta w kąt
imperium radzieckiego, podobnie jak jego białoruscy rodzice urodzeni w
Hrubieszowie. Wierietielny mieszkał najpierw w części Finlandii
odebranej przez ZSRR w wyniku wojny w 1939 roku, potem w Kazachstanie,
potem służył w Armii Czerwonej w czołgu Iosif Stalin 3.
Dodaj komentarz